To już ostatnia klasa! Nauka i tylko nauka… Każdemu należy się jednak odpoczynek, o czym doskonale wiedzą trzecioklasiści. Pomysł naszej przewodniczącej był genialnym rozwiązaniem w związku, z czym chętni znaleźli się od razu.

 

24 listopad

                No i się doczekaliśmy. Pogoda tego poranka nie wróżyła niczego dobrego. Mimo wszystko humory nam dopisywały. Wszyscy zapakowani w bus ruszyliśmy w drogę. Nasz pierwszy cel- LODOWISKO.

                W środku jednego, wielkiego „igloo” przywitał nas potworny chłód. Zaczęły zamarzać nam palce zmniejszając przy tym nasz zapał do jazdy. „ No cóż, trzeba spróbować”.  

Wyjście na lód było koszmarem dla większości. Pierwsze 30 minut było dla mnie tylko trzymaniem się barierek i przyglądaniem się jak inni elegancko i z gracją tracą równowagę. Dopiero po w połowie wszyscy ruszyli i zaczęli próbować. Nie obyło się bez wypadku, ale mój jeden (bolesny) upadek był niczym w porównaniu z pięcioma koleżanek.  Gdy nasz czas dobiegł końca, zmęczeni i zadowoleni szykowaliśmy się, bo w końcu to nie koniec.

 

                PLAZA LUBLIN- wielkie centrum handlowe z kinem włącznie. Cóż by to był za wypad bez porządnej dawki komedii?

 O ustalonej godzinie zebraliśmy się przy Cinema City. Dostaliśmy okulary (FILM 3D)  i rozsiadając się na odpowiednich miejscach czekaliśmy, aż trzydziestominutowe reklamy dobiegną końca.

                Te 2 godziny minęły całkiem szybko. Bajka (chyba inaczej bym tego nazwać nie mogła) „Odlot” była sympatyczna jednak humorem nie grzeszyła. Ja oraz moje przyjaciółki musiałyśmy pokochać część rysunkowych postaci: Ptaszysko „Stefan? To ona?”  , psa Asa (dubbingujący go Pazura wykonał kawał dobrej roboty) oraz sforę psów prowadzoną przez zabawnego, lecz jednocześnie groźnego Alfę. Ja mimo wszystko byłam zadowolona!

                Po półtoragodzinnej przerwie udaliśmy się do pojazdu, który miał dostarczyć nas bezpiecznie do domów. Ogółem bawiłam się dobrze i jeśli znów nasza klasa będzie miała możliwość podobnego wyjazdu z pewnością znów to powtórzę, zważywszy na fakt, iż mogą to być już ostatnie chwilę z moją stara klasą. 

                                                                                                                                             Dominika